á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Ogrom śladów, wiele poszlak i wyłaniamy się w toku prowadzonego śledztwa perfekcyjny plan działania, (...) potwierdza tylko śledczym, że stawiane przez nich hipotezy mogą a najprawdopodobniej mają stosowne umocowanie w faktach.
Osobne przesłuchania jakim poddawani są zarówno Sarah jaki Marc, mają w głównej mierze potwierdzenie ustaleń śledczych, oraz jak najszybsze złamanie oskarżonych aby sprawę mona było jako rozwiązaną sprawnie zakończyć.
Pomimo rzekomej miłości i oddania pomiędzy partnerami, na pierwszy plan zaczyna mimo wszystko wysuwać się obawa o własne interesy i własne dalsze życie, a co za tym idzie w poszczególnych przesłuchaniach zaczyna się pojawiać drugie dno, które również bardzo mocno mogło mieć wpływ na działania pary.
Czy jednak obie historie, które stały się udziałem Sarah jak i Marc’a zarówno obecnie jak i w przeszłości, stanowią tylko i wyłącznie dla nich punkt zapalny bieżących wydarzeń.
Jakie drugie dno przyjdzie odkryć czytelnikowi biorąc udział w dochodzeniu, z jakiego powodu, jak i przez kogo i czy ostatecznie faktycznie „ Współlokator” został pozbawiony życia…?
Prześwietny, trzymający w napięciu, mega interesujący i z zakończeniem tak nieoczekiwanym, że wciskającym w fotel, tytuł autorstwa Linus Geschke wydany nakładem wydawnictwa Marginesy, to lektura, która zrobiła na mnie maga kolosalne wrażenie.
Już bardzo dawno nie miałam przyjemności obcować z lekturą, w której zakończenie nie było przeze mnie przewidywane przez całą fabułę lektury, a jego ujawnienie zupełnie mnie zaskoczyło i mówiąc kolokwialnie „wcisnęło w fotel”.
Z ogromną przyjemnością polecam tym samym do lektury tytuł „Współlokator”.